Największy park narodowy w Polsce ma 59 233 hektarów powierzchni (592,23 km kw.). Jest otoczony przez liczącą ponad 66 tys. hektarów otulinę. Biebrzański Park Narodowy został utworzony w 1993 r. dla ochrony największego i najlepiej zachowanego w Europie kompleksu torfowisk dolinnych. Łąki, turzycowiska oraz mechowiska zajmują 70% powierzchni parku. Lasy (głównie bagienne) – 26%

Powierzchnia parków narodowych w Polsce

Parki narodowe w Polsce obejmują dziś 1,1% powierzchni kraju. We Francji jest to 9,5%, we Włoszech 5%. Lepiej wypadają również Serbia (2,3%) czy Bułgaria (1,8%). Procentowy udział powierzchni parków narodowych jest u nas aż trzy razy mniejszy niż średnia europejska.

Oto lista polskich parków narodowych uszeregowanych według powierzchni:

  1. Biebrzański Park Narodowy – 592,23 km kw.,
  2. Kampinoski Park Narodowy – 385,44 km kw.,
  3. Słowiński Park Narodowy – 327,44 km kw.,
  4. Bieszczadzki Park Narodowy – 292,02 km kw.,
  5. Tatrzański Park Narodowy – 211,81 km kw.,
  6. Magurski Park Narodowy – 194,39 km kw.,
  7. Wigierski Park Narodowy – 150,85 km kw.,
  8. Drawieński Park Narodowy – 113,42 km kw.,
  9. Woliński Park Narodowy – 109,37 km kw.,
  10. Białowieski Park Narodowy – 105,17 km kw.,
  11. Poleski Park Narodowy – 97,6 km kw.,
  12. Roztoczański Park Narodowy – 84,82 km kw.,
  13. Park Narodowy „Ujście Warty” – 79,56 km kw.
  14. Świętokrzyski Park Narodowy – 76,26 km kw.,
  15. Wielkopolski Park Narodowy – 76,2 km kw.,
  16. Narwiański Park Narodowy – 73,5 km kw.,
  17. Gorczański Park Narodowy – 70,3 km kw.,
  18. Park Narodowy Gór Stołowych – 63,4 km kw.,
  19. Karkonoski Park Narodowy – 59,51 km kw.,
  20. Park Narodowy „Bory Tucholskie” – 47,98 km kw.,
  21. Babiogórski Park Narodowy – 33,92 km kw.,
  22. Pieniński Park Narodowy – 23,46 km kw.,
  23. Ojcowski Park Narodowy – 21,46 km kw.

Największy park narodowy na świecie to Park Narodowy Grenlandii. Jego powierzchnia wynosi aż 972 tys. km kw. Czyli ponad trzy razy tyle, co powierzchnia całej Polski.

Atrakcje największego parku narodowego w Polsce

Biebrzański Park Narodowy to jeden z najrzadziej odwiedzanych parków w Polsce. Zupełnie niesłusznie – znajdziemy tu multum atrakcji.

Na terenie bagien biebrzańskich wyróżniono aż 60 typów zespołów roślinnych. To jeden z najważniejszych w Europie obszarów lęgowych dla wielu gatunków ptaków związanych ze środowiskiem bagiennym. Takich jak bataliony, bekasy czy narażone na wyginięcie wodniczki. Spotkać tu można także bobra, wilka oraz najbardziej charakterystycznego bywalca biebrzańskich bagien i torfowisk – łosia. Jego liczebność na tym obszarze wynosi obecnie ok. 400 sztuk, co czyni z parku największą ostoję tego ssaka w Polsce.

Biebrza zmienia swoje oblicze z każdą porą roku. Jesienią i wiosną rzeka wychodzi ze swojego koryta i tworzy rozległe malownicze rozlewiska. W zimie jej wody są skute grubym lodem. Z kolei latem bagna nieco przysychają i nad brzegami rzeki Biebrzy rozrasta się bujna zieleń. Piękno parku narodowego można podziwiać, zwiedzając go na wiele sposobów: pieszo, na rowerach, konno, kajakiem czy słynną tratwą biebrzańską.

Największy park narodowy w Polsce – obserwacje ptaków

Największą atrakcją co wiosny nad Biebrzą są ptaki. Tysiącami zatrzymują się na tutejszych rozlewiskach, by odpocząć podczas podróży z zimowisk ku letnim domostwom.

To one przyciągają tu ludzi spragnionych kontaktu z dziką przyrodą. Część turystów rusza na szlaki piesze, inni decydują się na spływ kajakami. Naukowcy doliczyli się nad Biebrzą aż 268 gatunków ptaków! Nie trzeba być ornitologiem, by zachwycić się już samą różnorodnością pierzastego świata, tymi setkami ptaków, które odpoczywają, latają, pływają, maszerują, walczą, tokują i śpiewają.

Warsztaty ornitologiczne

Kto zaś nasyci się już przepychem przyrody, to tu właśnie, nad Biebrzą, ma szansę lepiej poznać i zrozumieć ptaki. Początki są trudne, bo ptaki jakoś nigdy nie chcą się zaprezentować w takiej sylwetce, jak je przedstawia podręczny atlas. Nie mówiąc już o głosie, o którym przewodnik mówi. np. że ma być „ostry” i odmienny od „podobnego, ale cichszego i delikatniejszego”. Po paru próbach początkujący ornitolog poczuje się jak w „Ptasim radiu” Tuwima. Wszystkie ptaki „będą ćwierkać, świstać, kwilić, pitpilitać i pimpilić”.

Ale nie warto się zrażać. Cierpliwość popłaca. I co za radość, gdy wreszcie zaczniemy odróżniać pospolitsze łabędzie nieme od rzadkich łabędzi krzykliwych. Gdy urywane „pii-łit” nad głowami rozpoznamy jako głos czajki. I gdy donośnego wieczornego „beczenia” nie weźmiemy za głos owcy, tylko dźwięki tokujących kszyków.

Bojownik batalion

Wtedy zaczyna się największa przygoda – bezkrwawe łowy, czyli tropienie biebrzańskich rarytasów. Przede wszystkim bojownika bataliona, który stał się oficjalnym symbolem parku narodowego. Jego militarna nazwa wzięła się z wiosennych toków, podczas których samce zbierają się gromadami na wybranych arenach, by toczyć tam zacięte walki.

Nieodzowną pomocą w bójkach są wielobarwne kryzy – inna u każdego samca. Panowie stroszą je i prezentują niczym krawaty od Pierre’a Cardina. Elegancja oznacza bowiem zdrowie i siłę. Po co kłuć się dziobem, jeśli i tak wiadomo, kto tu jest najlepszy?

Wodniczka

Wobec tych kolorowych kryz ptaszek zwany wodniczką wygląda bardzo niepozornie. Ale to on przyciąga nad Biebrzę gros „ptasiarzy”. Tutaj bowiem znajduje się największa w Unii Europejskiej populacja tego gatunku. Na wodniczkę chętnie „polują” śpiochy, dla których zerwanie się z łóżka skoro świt jest jak kąpiel w przerębli. Samce tego ptaszka bowiem śpiewają głównie wieczorami.

A spotkanie z wodniczką to dopiero początek przygody z biebrzańską przyrodą. Na wytrwałych czekają jeszcze kwietniowe toki cietrzewi, dostojne żurawie, płochliwe bociany czarne, skryte bąki, płaskonosy, bieliki, orliki… Wystarczy tego na wiele weekendów.

Źródło: archiwum NG.